To już drugi turnus tygodniówki "Biegaj w Wysowej Zdroju".
Grupa z trenerem w Parku Zdrojowym ćwiczy...styl łyżwowy...
No cóż.... to nie takie proste....ale co tam, potrafimy , jeszcze kilka lekcji
i będzie dobrze.
Dołączyłam do grupy, ale po zaliczeniu "gleby" ...zgubiłam komórkę i moja lekcja dobiegła końca....Wieczorem ...nagroda za kilkudniowy trud... pobiesiadowaliśmy przy kominku, no w końcu to ostatki...
Ach, ten uroczy kominek. Wspaniałe sie przy nim siedzi :)
OdpowiedzUsuńI po raz kolejny żałuję że już dawno u Was nie byłam :( ale nic to nadrobimy :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny moje kochane, nie pozostaje Wam nic innego...jak przyjechać:) bardzo , bardzo mnie to ucieszy !!!!
OdpowiedzUsuńNo, to kiedy ???
Kochana a może w końcu Ty byś przyjechała?
OdpowiedzUsuńMi niech się robota przewali to w którąś sobotę się zjawię :)
Marylko, my nieustająco PLANUJEMY :)
OdpowiedzUsuńTylko, że my bardziej na jesieni, bo L. musi na grzyby. Koniecznie...heheh
Coś się tu cichutko zrobiło....
OdpowiedzUsuńA ja dalej nieustająco za Wami tęsknię ....