poniedziałek, 6 maja 2013

i po majówce ...

     Bardzo pogodna miała byc majówka w tym roku... 
i na obietnicach się skończyło...
1 maja było całkiem całkiem, grupa rajdowiczów wybrała się konno wokół Wysowej, 
Galopy i przejazd "krainą tysiąca rzek" był bardzo wyczerpujący, do tego stopnia, że co niektórzy postanowili wymasować swoje obolałe  co nie co...
w parku wodnym . Wrócili jak nowo narodzeni, gotowi do pokonywania gór i wąwozów w następnym dniu.
2 maja, prognozy pogody mówiły, że ma być piękna słoneczna pogoda.
Prognozy prognozami...dobrze przynajmniej, że nie padało.


panowie...przodem...
dziewczyny z tyłu

popas...

3 maja , grupa zasilona dwoma  dodatkowymi osobami, postanowiła pokonać trasę do Regietowa.
Było cudnie...piękny, upalny letni dzień. Trasa bardzo urozmaicona, wszyscy rozluźnieni, zachwyceni dotarli  na popas .
Chwila przerwy w Regietowie i powrót.
I tu się zaczęło...
Kozie Żebro, pokazało swoje rogi...pod szczytem , naszych śmiałków złapała burza z gradobiciem. 
W deszczu, wśród dudniących piorunami gór " jeźdźcy burzy", 
mokrzy do ostatniej nitki, dotarli do domu.
Opowieściom ... nie było końca. 

4 maja od rana, Wysowa zasnuła się mgłą i chmurami. 
Wszystko wskazywało na to, że lunie.
Jeźdźcy burzy, postanowili zrezygnowć z wyprawy konnej,
tym bardziej, że w tym dniu mieli najechać na nas Kozacy...


Ataman Włodek

 
młodzi Kozacy
dwójki twórz !
 
amazonki czy branki ?
nakarmieni, rozluźnieni,przyjaźni...




Dzień dobiegł końca.
Kończy się też tegoroczna majówka...następna za rok.