niedziela, 12 października 2014

...a w górach już jesień...

Piękne, jesienne dni nastały w Wysowej. 
Kolorowo się zrobiło.
Na okolicznych górach zapłonęły buki, cały kolorowy kobierzec otulił dolinę...
A w parku... zobaczcie sami....











Taka nastrojowa sceneria i grzejące jak latem słońce sprawiły, że Park Zdrojowy zaroił się od spacerowiczów. Dorośli wystawiali swoje twarze do słońca, dzieci toczyły bitwy na liście :)
Wysowa jest piękna o każdej porze roku ale jesień to moja ulubiona....
Prognozy na najbliższy tydzień są optymistyczne.
Warto wybrać się do nas i do parku :)


niedziela, 31 sierpnia 2014

Kiedy w Wysowej kończą się wakacje ?

        Wakacje kończą się wtedy, kiedy z Wysowej wyjeżdżają kolarze...
Jak co roku na zgrupowaniu przygotowującym do Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym górskim,
trenowali u nas młodzi następcy Majki, Marczyńskiego i Kasi Niewiadomej.
Tak się składa, że Ci wymienieni wyżej, też bywali w naszym domu, wszak to już - jeśli dobrze liczę- 13 rok z rzędu .
Szkoda, że wcześniej nie robiłam tyle zdjęć - miałabym niezłe archiwum aktualnych mistrzów kolarstwa. 


ostatnie instrukcje przed treningiem

Kasia Niewiadoma i trener


przed wyjazdem ze zgrupowania

...
powrót z ostatniego treningu

Rafał Majka i Zbyszek Klęk ( pierwszy trener Rafała) zdjęcie zapożyczone.
Trener reklamuje :) wysowską wodę.


Trener o Rafale Majce

środa, 13 sierpnia 2014

o najpiękniejszej dolinie w Beskidzie Niskim

      W sobotę 9 sierpnia z grupą wczasowiczów konnych wybraliśmy się do pewnej doliny.
Prawdziwi turyści  nazywają ja najpiękniejszą w Beskidzie Niskim. 
Jest to niecodzienna kraina...
Gdy siądziesz na rozległych łąkach i ogarniesz wzrokiem potężne przestrzenie ...oszołomi  Cię cisza...a kiedyś tętniło tutaj życie... 

 Kiedyś tutaj stał dom przy domu, sady rosły aż po słowacką granicę, a teraz śladu nie ma, nawet drzewa zniknęły. Pozostał tylko stary cmentarz.

Regietów Wyżny … pusta rozległa dolina w której czas się zatrzymał ... 
aż do tej niezapomnianej nocy 9 sierpnia.
Za sprawą młodej artystki, studentki Warszawskiej ASP Kasi Michalik
...dolina ożyła.

 W niesamowitej scenerii, przy pełni księżyca ...




dolina ożyła...




Cała dolina rozświetliła się...jakby z powrotem wrócili jej  mieszkańcy...powróciło życie.
Szkoda, że nie na zawsze...
Na zawsze pozostał tylko pomnik dla wysiedlonych – symboliczna dzwonnica samotnie stojąca pośród wzgórz … a także półdziko żyjące konie – prawdziwi dzisiaj mieszkańcy Regietowa Wyżnego .


 Dziękujemy za  emocje jakie pozostaną w nas na długo...

piątek, 4 lipca 2014

... rodzinka na wczasach...

      Tym razem o nietypowych gościach w naszym domu.
Z początkiem czerwca ,zawitali do nas goście, którzy nie wynajęli pokoju,tylko rozgościli się pod naszym dachem.
Nie szukali jednak ustronnego miejsca jak można by się spodziewać po parze ...po prostu rozgościli się nad wejściem do domu.
Natychmiast rozpoczęli budowę własnego domku.
Pracy było co niemiara, ale już po tygodniu ich domek był gotowy. 
Widać było, że śpieszą się bardzo.
Wszyscy domownicy i goście kibicowali im i dyskretnie obserwowali poczynania Pani i Pana.
         Zastanawialiśmy się któż to taki... robiliśmy zakłady...w końcu przy pomocy wujka Googla ustaliliśmy jak nazywają  się nasi goście.
Okazało się, że to Pani Kopciuszkowa i Pan Kopciuszek, zwany zwyczajnym :)

    Pani rozgościła się w swoim gniazdku a Pan trudził się z dostarczaniem jej pożywienia. Oj napracował się biedaczek...przez prawie 17 dni latał tam
i z powrotem, żeby w końcu zobaczyć swoje potomstwo.
   Wykluło się aż 5 Kopciuszków...i wtedy zaczęła się ciężka praca, zarówno dla mamusi jak i tatusia :)
Nakarmić taką gromadkę to nie lada wyczyn. Maleństwa z dnia na dzień rosły jak na drożdżach.
Są już takie, że lada moment rozpoczną lekcje.
Dzisiaj  rozpychały się w gniazdku...a jeden nawet rozpoczął wędrówkę po belce. Całe szczęście, że wróciła mama i skarciła urwisa bo obawialiśmy się, że jego samodzielna wędrówka zakończy się niezbyt szczęśliwie.
Jutro pewnie lekcja latania...zobaczymy...

Swoją drogą jakie to wszystko pouczające, życiowe...
To udało się  uchwycić w kadrze.



czwartek, 3 lipca 2014

już wakacje...

Ani się obejrzałam, z maja zrobiły się wakacje.
Tak szybko upływają dni, miesiące...
Wakacyjnie wystartowaliśmy już w sobotę 28 czerwca.
Gościmy u nas kolejny raz grupę młodych karateków.








Wokół domu zrobiło się kolorowo...






lato w pełni...żeby jeszcze pogoda się ustabilizowała...

niedziela, 4 maja 2014

Majówka 2014

                         Tegoroczna majówka upłynęła bardzo pracowicie. Goście dopisali to i pracy było sporo. Po chwilowym przestoju ogarnąć wszystko logistycznie było trochę trudniej...
ale jak mawiają miejscowi : "jak trza, to trza" :) Daliśmy radę.
Gdyby jeszcze pogoda dopisała to byłaby pełnia szczęścia...

3 Maja, tradycyjnie odwiedzili nas przyjaciele z grupy rekonstrukcyjnej działającej przy Starej Cegielni w Gładyszowie.
 Swoim pokazem uczcili Święto 3 Maja.

Na zdjęciach grupa przy naszym domu.












niedziela, 6 kwietnia 2014

przystanek Wysowa na szlaku Felixsa...7 tygodni z Bieszczad ...do Austrii...

Zawitali do nas dzisiaj niespodziewani goście.13 jeźdźców na koniach wyłoniło się z zamglonych gór.


Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak nasz dom leży na szlaku konnym, sami też takowe posiadamy, gdyby goście przyjechali z pobliskiej stajni... Śmiałkowie, tak ich trzeba nazwać, przyjechali z Bieszczad...a przed nimi jeszcze bardzo daleka droga...bo aż do Austrii  do stajni w Koenigswiesen .
Trasę do Wysowej jeźdźcy pokonali w 5 dni, nocując po drodze w innych ośrodkach jeździeckich.
U nas postanowili zatrzymać się na 2 dni, żeby dać odpocząć hucułkom, a także swoim umęczonym mięśniom.

już na miejscu...
pozostało rozsiodłać konie...
oporządzić...nakarmić...dać odpocząć...a zielona trawka, sianko i woda czekała...

Te dwa dni postanowili poświęcić na odnowę biologiczną w parku wodnym ,spacerom po Parku Zdrojowym, degustacji wód mineralnych w pijalni i oczywiście rozkoszowaniu się polską kuchnią.
Przed nimi jeszcze bardzo daleka droga...

poniedziałek, 31 marca 2014

31 marzec 2014



Piękny, słoneczny dzień...wiosna !!!
Bezchmurne niebo, wszystko zaczyna nowe wiosenne życie.
Tutaj rozwijające się modrzewie koło naszych domków. W parku kwitną pierwiosnki i zawilce, a na łące pod lasem krokusy. Wiosna !
W naszym ogródku  co zakwitnie, zostaje pożarte przez stado saren. Nie uchowały się nawet bratki w donicach. Sarenki upodobały sobie nasze obejście.

niedziela, 23 lutego 2014

...gdy nie ma śniegu...sposób na ferie...

"zimowa" panorama Wysowej...


Tak się złożyło, że zima w tym roku trochę nas zawiodła.
Nie znaczy to jednak, że w Wysowej nie ma co robić jak brakuje śniegu...
Udowadniają to nasi goście karatecy z Zielonki.

zrobiliśmy sobie śnieg :)


do zdjęcia - znaleźliśmy, wysoko pod Kozim Żebrem...
...nawet dało się jeździć ...

wieczorami ...basen
pod wodą

nasze zajęcia...


wędrówki ....
...na konikach...
...wędrujemy...
...mecze na Orliku...
...pożegnalne ognisko...
Czas upływał tak szybko...
Do zobaczenia niebawem.