środa, 10 października 2012

nie tak miało być ...obiecanki...cacanki ...

        Obiecałam... obietnic trzeba dotrzymywać -tak mówią wszyscy.
Sama też tak myślę.
Obiecałam napisać_podsumować wakacje...
Niestety ogarnęła mnie taka niemoc powakacyjna, że wybaczcie :)
Taki stan mojej niedyspozycji powakacyjnej zdarzył mi się po raz pierwszy.
Ani się spostrzegłam ...a tu już prawie połowa października... na podsumowanie wakacji za późno...

Dlatego napiszę o czymś innym.
Dzisiejszy dzień był jakiś taki nie do ogarnięcia...
Wszystkim przydarzały się  jakieś nienormalne sytuacje.
Młoda , od rana mówiła, że ziemia kręci się szybciej...
Jasiek postanowił połączyć naszego nowego konia EBRO z całym stajennym towarzystwem....
Od kilku dni , stosując metodę Monty Robertsa, próbuje się  z  rudym pojednać
(a wszyscy mówią, że rude to fałszywe )
  Rudy Ebro jest póki co "dzikim koniem" - prawie jak mustang z prerii... 
a trzeba go przecież obłaskawić,  ujeździć... bo to koń do użytku ,
a nie do parady...
Już prawie mu się udaje... konik zaczyna za nim podążać, ale w dalszym ciągu jest nieufny...
Z drugiej strony _ jeśli do tej pory hasał sobie po pastwiskach jak dzikus...
to nie ma się co dziwić..
Dzisiaj była próba połączenia z całym stadem i.....no cóż...
tylko jedna klaczka zaakceptowała bez problemu intruza.
Musicie wiedzieć, że u koni jak u ludzi....trzeba wejść w grupę...ustalić hierarchię...wybrać przywódcę.
Ktoś nowy jest zagrożeniem i dlatego stado musi ustawić sobie Nowego.
Tak też było dzisiaj...stare wygi tak ustawiały nowego, że skończyło się to gonitwą za wszystkimi końmi po całej niemalże Wysowej...
Uff...było to było...


To nasz dziki  EBRO  , prawda, ze ładny ???

4 komentarze:

  1. Konik cudny :)))
    a z tą gonitwą za końmi to musiało być ciekawie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie tam ładny! Prześliczny!
    A w Wysowej ciągle się coś dzieje, chociaż miałam wrażenie, że tam akurat ziemia kręci się wolniej, spokojniej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj dzieje się dzieje...czasami nie nadążam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę Pani takiego przyjemnego braku czasu :)

    OdpowiedzUsuń