środa, 20 czerwca 2012

... a może by tak na...grzyby...


Zachęceni opowieściami , że w lasach wysowskich pojawiły się grzyby,
reprezentanci 4 PR , świtkiem koło południa , wybrali się w tylko Jaśkowi  i tylko jemu...znane miejsca... 
Uzbrojeni w koziki i wiaderka ( sic!!!) poszli...

Tereska i Jasiek "polują" na grzyba...
...a to ich trofea...



































                       W tym samym czasie,  Mirek zniechęcony brakiem obiecanych prawdziwków..."polował" ...  i przyniósł takie oto trofea...


...zaczarowane drzewo ??

...czyżby... dom czarownicy??



3 komentarze:

  1. Hm...Jak pokażę ten wpis mojemu L. to zaciągnie mnie siła do Was :)
    Bo przecież Grzybiarz to jego drugie imię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm...bardzo mnie to cieszy :) tylko może trochę poczekajcie, na prawdziwy wysyp grzybów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dani też się cieszę :)
    Marylko ja tam już tęsknię za Wami i lasami i w ogóle... :)

    OdpowiedzUsuń